Doszedłem do parku. Stanąłem obok wąskiej furtki prowadzącej do małego stawu. Opadające liście wierzb cudownie odbijały się w krystalicznie przezroczystej wodzie. Białe łabędzie pływały, omijając kolorowe kaczki. W pobliżu słychać było krzyki radosnych dzieci, łapiących żaby. To wszystko wydawało się być takie idealne, piękne. Nie możliwym było to porównywać do problemów i kłopotów drzemiących w myślach każdego dorosłego, poważnie siedzącego na ławce. Wybrałem cichszą drogę. Skierowałem się w stronę wąskiej ścieżki. Z każdym krokiem po niej drzewa wydawały się być ułożone coraz bliżej. Ścieżka jakby z każdym metrem była coraz węższa. Zdjąłem okulary. Z każdej strony otaczał mnie cień. Ku mojemu zdziwieni na końcu ścieżki widać było sylwetkę człowieka. Kobiety, znajomej mi -Luna- pomyślałem i zawróciłem. Szedłem powoli by nie zauważyła pośpiechu z którym tak naprawdę stawiam każdy krok. -skąd ona w ogóle się tu wzięła?
Poczułem dziwne mrowienie na plecach. Zimna, kobieca dłoń dotknęła mojego ramienia. Oddech osoby przyprawiał mnie o dreszczy. Wiedziałem, że była to ona, Luna, jednak, mój umysł nie dopuszczał tej informacji. Odwróciłem głowę, a zaraz za nią całe moje ciało.
-Hej-powiedziałem, ze sztucznym uśmiechem
-Cześć-odpowiedziała mi z równie prawdziwym wyrazem twarzy.
-Co ty tu robisz?-zapytałem, nie oczekując odpowiedzi.
-Czekałam na kogoś-delikatnie się uśmiechnęła. W jej oczach widziałem dziwną beztroskę. Nie ujrzałem w nich dawnej radości. Zrozumiałem, że ona także, kryje więcej tajemnic, niż dotąd przypuszczałem.
-A ty?-Kontynuowała.
-Myślę.
-Nad czym?-zobaczyła mój nie zadowolony wyraz twarzy.-Chcesz się przejść?-dodała.
-Jasne...-niechętnie odpowiedziałem.
-Dlaczego wróciłaś?-próbowałem znaleźć jakiś wspólny temat.
-Tęskniłam, wiesz... Tęsknota potrafi naprawdę zmienić człowieka i nastawić go do innych działań.
-Wiem-odpowiedziałem z własnego doświadczenia. Nie chciałem z nią o tym rozmawiać. Nie po tym co mi zrobiła. Jeszcze jej nie wybaczyłem. To za bardzo bolało.
-jak tam Chach?-zmieniła temat.
-Dobrze, a co tam w ogóle u ciebie? Masz kogoś na oku?-zaśmiałem się.
-Tak-odpowiedziała i popatrzyła mi się prosto w oczy. Szybko zerwałem nasz kontakt wzrokowy. Nie chciałem by robiła sobie nadzieje. Musiała to zrozumieć. Powinna dać mi więcej czasu..
-Chcesz pójść w fajne miejsce?-Zapytała z chytrym ale słodkim uśmiechem. Stanęła do mnie twarzą w

JAkie fantastyczne zakończenie. Nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytania, moje myśli są teraz na . Nie miałem pojęcia gdzie jestem. Nigdy wcześniej mnie tu nie było.
OdpowiedzUsuńjaiswiatus.blogspot.com
Z części na część Twoje opowiadanie jest coraz lepsze ;) A tekst "Wolą patrzeć z daleka na czyjąś krzywdę i udawać, że nic o niej nie wiedzieli. Uważają, że jeśli słyszą wołanie o pomoc, a nie wiedzą skąd dobiega, nie muszą się w nie wsłuchiwać. To błąd. Czasem w najcichszym krzyku można usłyszeć najwięcej." chyba wpiszę sobie do pamiętnika. Genialne!
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa co będzie dalej ;)
P.S. Zapraszam do mnie:
Usuńhttp://whenever-im-alone-with-you.blogspot.com/
Fajnie, że Ci się podoba :P Jak coś to to wymyśliłam sama żeby potem nie było, że ściągam z kogoś innego xd taka moja mała twórczość xd
UsuńZarąbiste opowiadanie :D Ciekawa jestem co dalej się wydarzy. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://deszczowooo.blogspot.com
PIĘKNE... *.* ŚLICZNE... SUPER !
OdpowiedzUsuńSuper wiecej nie moge dodać jesteś do tego stworzona <3 ( odwdziecz sie też komentarzem i obserwacją na http://saszanforever.blogspot.com/ ) Pozdro : )
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem czekam na dalszą cześć i myślę, że może do czegoś dojść :D
OdpowiedzUsuńU la la Zaciekawił mnie Twój blog. Postaram się w miarę szybko nadrobić straty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :***
Super :) http://wszystko-co-w-duszy-gra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne,i ten gif.. wszystko bardzo mi sie podoba. niestety czytam juz tyle blogów, ze nie wiem czy nadrobie wszystko na twoim, ale postaram sie, bo jest bardzo fajny :) <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
sanderusbloguje.blogspot.com
Aaawww Ten gif *.*
OdpowiedzUsuńFajnie że dodajesz takie rzeczy, rozdział jest super !!
Zdaje mi się że dojdzie do tego czegoś więcej :D
http://storybelel.blogspot.com/
Luna wzięła go do jakiegoś klubu? :)
OdpowiedzUsuńCudne opowiadanie, bardzo wciągające *o*
Czekam na kolejną cześć! :D
Zapraszam: http://clannad-opowiadania.blogspot.com/
Znowu ja powoli nadrabiam zaległości :)
OdpowiedzUsuńPs. Możesz skojarzyć mnie z profilu zapytaj.onet jako carolain:*
Pozdrawiam :***
Jasne, że kojarzę :P ^.^
UsuńNaprawdę świetne opowiadanie, chętnie przeczytam dalszą część. Jestem ciekawa gdzie ona go zaprowadziła, moje pierwsze myśli to było jakieś uprowadzenie, jakoś tak to mi się skojarzyło xD Pozdrawiam i jeszcze raz, naprawdę świetnie piszesz :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : martynaandkarolina.blogspot.com :>
fajne opowiadanie naprawdę fajny blog;)
OdpowiedzUsuń