sobota, 21 września 2013

Stworzona dla mnie-4

      Zastygłem. Nie miałem pojęcia co robić. To było ona! Na pewno to była ona! Wszędzie poznałbym te kasztanowe kręcone włosy, zgrabna sylwetkę i te błyszczące, niebieskie, głębokie, oczy. Nawet z takiej odległości! To była Chache!
      Krzyki narastały. Były coraz głośniejsze i krótsze. Musiałem się pospieszyć. Cofnąłem się. Zatopiłem się w cieniu. Skoro oni krzywdzą moją narzeczoną sprawa przyjmuje całkowicie innego znaczenia. Myślałem szybko, bardzo szybko. Bałem się, że nie zdążę jej pomóc, ze nic nie wymyśle! Oparłem się o ściany i poczułem lekki wstrząsnął wywołany mocnym uderzeniem o mur. Przestraszyłem się. Czy oni mogli żucić Chach o ścianę? Czy coś mogło jej się stać? Spanikowałem, wiedziałem, że nie myślę logicznie. Bałem się o jej życie. Łzy cisnęły mi się do oczu na samą myśl o tym jak bardzo teraz krzywdzą moją ukochaną  jak ona musi się bać. Spojrzałem żeby przekonać się jakie jest ułożenie napastników. Nie miałem planu ale musiałem działać szybko. 
       Wyłoniłem się z cienia. Chciałem wyglądać jak najgroźniej i efektowniej. Postawiłem wysoko barki żebym wyglądał na wysokiego i groźnego mężczyznę. W tym samym momencie głowy trzech mężczyzn zwróciły się w moją stronę. Chwilę stali w jednej i tej samej pozycji bez ruchu. Po paru sekundach zaczęli się oglądać po sobie. widocznie nie byli przygotowani na taki zwrot akcji. Podszedłem bliżej i krzyknąłem.
-Co robicie do jasnej cholery!? 
Jako odpowiedź dostałem pogardliwy śmiech powtarzający się w kółko po echu odbijającym się w kamieniczce. Zrozumiałem, że nie będzie tak łatko. 
-Wynocha bo wam nogi z dupy powyrywam!-Krzyknąłem jeszcze raz tylko głośniej i wyraźniej. Starałem się by mój głos nabrał jak najniższej tonacji. 
Znów to samo. Śmiech. Widocznie nie zamierzali przestać.
       Chciałem zawołać jeszcze raz ale poczułem dziwny ucisk w plecach. Przerażony i zdezorientowany upadłem na zimną ziemie. Czułem straszne i uciążliwe cierpienie. Zrozumiałem, że dostałem drążkiem w plecy. Czasami przed moimi oczami pojawiły się mroczki. Wszystkie dźwięki ustały. Była tylko cisza. Chwilami widziałem jedynie ciemność. Ale wiedziałem po co tu przyszłym i dla kogo czuje ten ból. Nie dałem się omotać draśnięciem. Śnieg zrekompensował upadek. Ból po chwili ustał. 
       Zakrwawiony drążek leżał za moimi plecami. Złapałem za niego. Mężczyźni nadal stali krzywdząc moją ukochana. podbiegłem do nich wrzeszcząc jak najgłośniej potrafiłem. Myślałem może, że ktoś usłyszy krzyki i mi pomoże. Waliłem na oślep napastników. Czułem coraz to mocniejsze kopniaki i uderzenia zadawane mi w plecy i w nogi. Wiedziałem że nie mogę się poddać. Musiałem to wytrwać, musiałem dla Chach. Zebrałem w sobie wszystkie siły i walnąłem jak najmocniej w człowieka stojącego przede mną. Ten upadł. Pozostali podbiegli do niego złapali go za nogi i ręce i uciekli. Ostatni raz zobaczyłem ich twarze. Złowrogie miny i wyraźne spojrzenia na zawsze utknęło mi w pamięci. 
        Radość ogarnęła mnie całego. Poszli sobie. Już nigdy nie wrócą. Pomyślałem. Odwróciłem się by spojrzeć na Chach i ustalić jej stan zdrowia. Leżała bezbronnie na chodniku. Była cała poobijana i zakrwawiona. Kłębki włosów leżały na około jej zmarzniętego i sinego ciała. Widocznie musieli ją za nie trzymać. Czerwona czapka leżała 2 metry dalej, a rękawiczka w przeciwnym rogu kamieniczki. Co ona musiała przejść? Wiedziałem, że nie pozbędzie się traumy po zdarzeniu do końca życia. Jednak była ubrana. Nie miała przy sobie torebki. Czy to możliwe, że Ci mężczyźni zaatakowali ją tylko po to by odebrać jej pieniądze? To nie było teraz ważne. Próbowałem ją obudzić ale była nie przytomna. Zdążyłem tylko zadzwonić po karetkę i zemdlałem z wycieńczenia.

20 komentarzy:

  1. Dziwna i zarazem interesująca sytuacja. :o

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne opowiadanie, ale ja bym zmieniła tło, bo cieżko sie czyta - oprócz tego wszystko jest super :)
    rownież obserwuje.
    sanderusbloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. obserwuję :)) i widzę że fajne opowiadanko ^^ zapraszam do mnie http://muffi-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne;)
    zmień może tło bo jakoś mi nie pasuje w sensie jak czytam ale poza tym jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział... bardzo ciekawy.. czekam na kolejny ^^

    zapraszam do mnie ;)
    http://anuula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne *,*
    Zapraszam:
    http://anamarafashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. popieram zmianę tła , reszta jest super ! będę często wpadać czytać . ciekawie piszesz :3
    pozdrawiam .
    iitiismyliife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurde własnie dzisiaj go zmieniłam ;_; ja już nw co mam robić xd

      Usuń
  8. Ciekawy rozdział jest co prawda kilka powtórzeń, ale nie ma to większego znaczenia.
    http://rose-in-the-dark.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne opowiadanie..Trzymaj tak dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Po raz pierwszy tu jestem i mi się podoba. W sumie wiem, że są rozdziały i tak naprawdę nie jestem od początku opowiadania to mam zamiar kontynuować go czytać. Zdziwiła mnie ta sytuacja, ale okazała się też intrygująca. Teraz zamierzam śledzić dalsze losy bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Opowiadanie jest dobre. nie mam zastrzeżeń. Mogłabyś zmienić czcionkę bo nic nie widać i wszystko się przed oczami mieni. Po za tym jest super

    OdpowiedzUsuń
  12. opowiadanie fajnie się czyta , faktycznie czcionka trochę przeszkadza :)
    zapraszam:
    http://just-all-about-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. cudne to opowiadanko ;) muszę zacząć je czytać od 1. hah ;)

    kindziolinka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Według mnie czcionka spoko i wszystko git, chyba że przez ten czas zmieniłaś xD. Piękne *,* masz talent, fajnie się czyta! Podoba Mi się jak podchodzisz do bloga♥.

    OdpowiedzUsuń
  15. Od jutra zacznę czytać od pierwszego :)
    Fajne mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń

i jak? podoba się? ;) Skomentuj, i przekaż mi co myślisz ;D

Snow Leopard Print Pointer