Nic nie rozumiałem. Jeśli to wszystko prawda? Co to ma oznaczać? Dlaczego ja? Dlaczego my?!
-Poradzisz sobie-Uśmiechnęła się kobieta.
-Ale... Ale skąd wiedzieliście, że to ja? Czy macie taką pewność? Skąd mnie znacie?-Miałem tyle pytań, nie wiedziałem od czego zacząć.
-Och... Louis... Znasz mnie tak dobrze, a nie rozpoznajesz... Mnie...We mnie?-Spojrzała na mnie z żalem. Odpowiadając pytaniem na pytanie.
-A..Ea..-Zacząłem się jąkać.-Przepraszam...?
-Nic już... Wiesz... Każdy z nas ma pewną moc... Ja, potrafię zmieniać strukturę swojego ciała.
-Czyli...?
-Mogę być kim chcę...Zmieniam się wraz z własnym życzeniem.- Przed moimi oczami ukazała się postać...Luny! Co? jak to? To niemożliwe?! Oparłem się o ścianę. Zacisnęłam mocno pięści. Zęby zgrzytały mi ze strachu, rumieniec wylądował na moich policzkach. Świat mi zawirował. czułem jakby wszyscy znikli. Zostałem sam. Wszystko przepadło. Moje życie...
-Czyli... Czyli ona to ty?-wydusiłem z siebie.
-Raczej ja to ona. Ale tak.-Nie mogłem opanować zdziwienia. Zacząłem krztusić się własną śliną. Dusiłem się we własnym ciele. Chciałem uciec, ale nie potrafiłem. Nogi uginały mi się pod własnym ciężarem.
-Kochanie...-odezwała się swoim czystym, delikatnym głosem-Wiem, że to szok, ale pomogę ci...
-Nie chce niczyjej pomocy! Wszyscy mnie zawiedli!-Wykrzyczałem, a echo rozniosło się po całym budynku, powtarzając te słowo. Za każdym razem raniły mnie bardziej, trafiały głębiej w moje serce. Łzy spływały mi po wargach, policzkach, szyj, a ja nie mogłem temu zaprzestać, powstrzymać.
-Poczułem ciepło jej ciała. Ramię ''Luny'' powędrowało nad moją głową, jej dłoń 'jeździła' spokojnie po moich plecach.
-A ja...? Czy ja mam... No wiesz...?-spytałem, dziwiąc się własną dociekliwością.
-Hm... No nie takie łatwe... Musisz sam ją odkryć. Tylko wyjątkowi ją mają... Widzisz... Nikt nie pojawia się w naszym świecie bez powodu. każdy ma swój cel, pewną misje.-Kąciki jej warg powędrowały ku górze. Próbowałem odwzajemnić uśmiech, ale łzy najwidoczniej stawiały większy opór niż moja chęć.
-A ty?
-Ja? Ja... Ech... Panowie! Wyjdźcie!-Skierowała wzrok ku mężczyzn siedzących na parapecie ,wskazując wyjście. Nie chciała aby oni wiedzieli?-Nic z tego nie zrozumiesz-kontynuowała- Jestem księżniczką cienia, puki co jedyną zbuntowaną.-Miała racje. Z każdym z tych słów dzieliła mnie olbrzymia odległość.
-A oni?-kiwnąłem głową w kierunku drzwi.
-Oni, to Jorden i Petaas. Jorden ma moc perswazji. Peetas, słyszy myśli. Zaraz powinien też pojawić się tutaj Lucas. On potrafi się teleportować.-Uśmiechnęła się jakby mówiła mi najprostszą rzecz jaką słyszałem. Dla niej było to takie proste...
-A ty? jak się naprawdę nazywasz?
-Jestem Larence.-Rzekła dumnie, prostując plecy i kierując głowę ku górze.
----------------------------------------------------------
Kurdę... Takie se rozdzialik na szybko xd Przed świąteczny :P Musze pędzić kroić warzywa na sałatkę :) Wszystkiego najlepszego!
Ładnie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńCO do treści mogłabym się w paru przypadkach do czepić.
"Ku moim oczom pokazała się postać Luny" - ku mnie może Luna zmierzać. Oczom może się ukazać, jak już.
"Nie mogłem oprzeć własnego zdziwienia" - Oprzeć można miotłę o szafkę. Niepoprawna farma językowa. Lepiej by brzmiało nie "Nie mogłem opanować swojego zdumienia" (?) Choć i tak brzmi to nie ładnie. Najlepiej by było zdanie po prostu wyrzucić :)
Po za tymi błędami i dwoma "stylówkami", wszystko jest cudnie :)
Akcja toczy się we właściwym tempie. Niestety dialogi pełnią funkcję motorów, następnym razem daj więcej opisów :)
Pozdrawiam, wredna Lady In Black Stockings :)
PS. Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową, strasznie to irytujące :D
O dziękuje ^^ Zaraz poprawie :P
UsuńFajny rozdział! No i wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńhttp://opinie-telefonow.blogspot.com/
zapraszam do mnie:
Usuńhttp://zakupocholiczka1.blogspot.com
Rozdziałek cudowny :) Dobrze że ma wsparcie :)
OdpowiedzUsuńczekamy na nn :)
Fajny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
ciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com
Super piszesz i sliczny wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńLubię takie blogi z opowiadaniami bo przynajmniej można sobie poczytać. Fajnie piszesz rób to dalej bo wychodzi ci to b. dobrze + wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku ;*
OdpowiedzUsuńZapraszamy częściej
http://twoo-sisters.blogspot.com
Łał, piękny blog, świetnie dobierasz czcionkę! :D Naprawdę, cudo, na dodatek potrafisz ślicznie pisać ^^
OdpowiedzUsuńSuper piszesz ;D dopiero zaczęłam czytać i bardzo mi się podoba masz talent :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;3
http://zayn-i-winter.blogspot.com/
http://ostatniechwile.blogspot.com/
Jestem tu dopiero pierwszy raz, ale wiem, że nie ostatni. :)
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie wygląd bloga jak i styl, w jakim piszesz to opowiadanie. :D
Cieszę się, że ma wsparcie, bo naprawdę się przyda. :)
W wolnej chwili, zapraszam do siebie: spontanicznie-o-1d.blogspot.com
Jeśli to nie problem, to proszę o komentarz. :*
No jasne, że się odwdzięczę :D
UsuńO, Damon! Lubię to. :)
OdpowiedzUsuńLubię też wplecione w opowiadanie gify, to pobudza wyobraźnię (przynajmniej moją).
Poza tym, zero błędów, postacie ciekawe. Zaraz sobie nadrobię całe opowiadanie. :)
Pozdrawiam
http://www.elficka-historia.blogspot.com/
Triss Merigold
Usuńzapraszam do mnie
http://zakupocholiczka1.blogspot.com
Super powieść
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł i powiem, a raczej napiszę jedno:
masz talent fantastyczny
Ciekawe opowiadanie :) świetnie piszesz i czekam na kolejny ;) życzę dużo pomysłów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://always-be-where-you-are.blogspot.com/
No i co że rozdział na szybko Ale bardzo fajny rozdział na szybko :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak czuje się Peetas słysząc myśli wszystkich dookoła :D
Piękny blog cudowna treść czego chcieć więcej :P
(Ps: Informuj mnie proszę o nowych rozdziałach :))
Pozdrawiam i zapraszam
http://nienawisc-opowiadanie.blogspot.com/
Bardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńBędę tu często wpadać. :)
Obserwacja za obserwacje?
Jeśli się zgadzasz to zacznij, to link do mnie: http://oczywampira2.blogspot.com/